Forum Witamy na forum Polska no.1 CSC! Strona Główna


Witamy na forum Polska no.1 CSC!
Welcome to Polska no.1 CSC forum!
Odpowiedz do tematu
Grzenio



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów


Mecz ogolnie taki sobie . Momenty byly Laughing , najwazniejsze ze sa kolejne 3 pkt w drodze do mistrzostwa . Osobiscie zaczyna mnie zaskakiwac Telfer , obiecujaco prezentuje sie Sno . W dzisiejszym meczu solidnie wygladala obrona , oczywiscie bledy sie zdarzaly . Poziom trzymaja Miller , Naka i Maloney . Cieszy powrot McGeadiego . Nie wiem tylko co Strachan chce wykombinowac wystawiajac Jarosika w ataku . Dobrze ze Zuraw znowu strzela ale rzeczywiscie te jego chowanie sie po katach jest troche denerwujace .
Zobacz profil autora
matsujama



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Ale niestety on juz od dłuzszego czasu tak gra Sad
Zobacz profil autora
Grzenio



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów


Zgadza sie , a moze tak mu kazal grac Strachan....Jesli jest to jego wlasna inicjatywa to podcina galaz na ktorej siedzi bo jak Big Jan bedzie zdrowy to Zuraw bedzie gral ogony .
Zobacz profil autora
matsujama



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Albo wcale. Ale chyba jednak GS kazał mu tak grac bo w Wisle grał inaczej, chociaz w reprezentacji gra podobnie . Fakt jest taki ze mamy wielu napastnikow i jak nie bedzie strzelal bramek to grac nie bedzioe a wyglada na to ze teraz podstawowymi napadziorami beda Janek z Kennym.
Zobacz profil autora
JONATHAN



Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zd-Wola

Strasznie senny ten mecz ale tego mozna było sie spodziewać po meczu Ligi Mistrzów szkoda że Gordon Strachan nie dał od początku zagrać Pearsonowi, Balde(w koncu w środku tygodnia powiedział że Bobo jest w jego planach na przyszłość), Riordanowi czy nawet O'Dea(w końcu Naylor kontuzjowany co było widać w jego słabej grze) że już o zapomnianym Alanie Thompsonie nie wspomne. Ci wszyscy zawodnicy wnieśli by sporo świeżości do gry zespołu bo widać było że zawodnicy są przemęczeni a taki mecz był najlepszą okazją aby kilku odsapło. W końcu Strachan będzie musiał niektórych na ławce posadzić bo cały sezon nie dadzą rady ugrać na wysokim poziomie.


A co do meczu trzeba się cieszyć ze zwyciestwa i trzech punktów i z powiekszonej przewagi nad Sercami, które uległy u siebie Kilmarnock 0-2 Cool



pozdro
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

Wymęczone zwycięstwo z Kilmarnockiem... Szczerz powiedziawszy to ani trochę mi się mecz nie podobał. Caldwell wszedł w Fernandeza tak, że mało mu kolana nie złamał i się dziwił, że dostał kartkę. Nakamura połowę meczu grał jakby spał (dobrze, że ostatecznie strzelił bramkę). Żuraw zmarnował okazję, z których z reguły bezlitośnie ładował piłę w bramie. McGeady mnie wkurwiał, bo wchodził sam w czterech - spoko, umie dryblować, ale co za dużo to niezdrowo... Najbardziej to chyba mnie jednak wpieniał sędzia, który nie gwizdał momentami tak ewidentnych fauli, że... "Na szczęście" krzywdził obie drużyny. W ogóle jakiś taki nijaki ten mecz. Miller się przebudził znowu, a Maloney zanotował ładną asystę, ale ogólnie albo chłopaki oszczędzali się nad Benficę albo są w tragicznej formie, co raczej nie napawa optymizmem przed najważniejszym meczem sezonu so far...
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

Oglądam ten mecz z Hearts i szlag mnie trafia... Jest 63 minuta - o 63 minuty za dużo Evandera Sno. Nie wiem gdzie Strachan ma oczy i czemu go aż tak faworyzuje, ale powinien już sobie dać z nim spokój na jakiś czas... Neutral
Zobacz profil autora
nygus1888



Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów


There's Only One craig gordon!!!!
Wszystko w tym temacie Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

No i po meczu... Muszę przyznać, szkoda mi Hearts, bo mimo iż oporowo i momentami bezczelnie grali na czas to jednak 2:1 dla nas to mało sprawiedliwy wynik... Celtic nie pokazał w zasadzie nic. Strachan się zorientował, że Sno był chujowy dopiero po tym jak straciliśmy gola, szkoda, że nie później! Neutral Szkoda mi też Gordona, tak obiektywnie rzecz biorąc. Mam dla niego ogrony szacunek i dobre mniemanie i taka wpadka w 94 minucie to na pewno jest dobijające. No nic. Wygraliśmy, ale jak tu się cieszyć z takiego zwycięstwa?... Neutral
Zobacz profil autora
Grzenio



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów


A mi nie szkoda hearts . Wrecz przeciwnie . Bardzo sie ciesze ze wygralismy z tymi patafianami ktorzy nurkuja non stop , graja na czas i umyslnie fauluja . A Gordon tez sie popisal, najlepszy bramkarz w Szkocji ha ha ha ale fajnie .
Zobacz profil autora
matsujama



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Fajna ta druga bramka Smile piłka mu jak ryba wyskoczyła Smile
Zobacz profil autora
JONATHAN



Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zd-Wola

Mucher napisał:
No i po meczu... Muszę przyznać, szkoda mi Hearts, bo mimo iż oporowo i momentami bezczelnie grali na czas to jednak 2:1 dla nas to mało sprawiedliwy wynik Szkoda mi też Gordona, tak obiektywnie rzecz biorąc.


a kto powiedział że futbol to sprawiedliwa gra wygrywa ten kto strzela o jednego gola wiecej i nie ważne że przez 90 minut nic sie nie gra skoro w 94 strzela sie gola, który daje zwyciestwo i trzy punkty.
Nic a nic nie szkoda mi Hearts wręcz przeciwnie gdy gola strzelił najpierw Jiri Jarosik cieszyłem sie jak niemowle a gdy w 94 bramke zdobywa McManus przy ogromnej pomocy Gordona to mojego szczęscia nie było końca i krzyknąłem a macie huje tą swoją gre na czas i co opłacało sie Laughing Laughing Laughing Nie ma nic lepszego jak pokonanie najgrożniejszego rywala do Mistrzostwa w takich okolicznościach Cool


Co do poszczególnych zawodników Boruc jak zwykle duzo krzyczał zreszta słusznie, Telfer jak prawie zawsze kicha, środkowi obrońcy też nie zachwycili ale to oni mieli przeogromny udział w zwycieskim golu, z Naylora jakby uszło powietrze o grze Sno aż brak słów tak bezndziejdznie to nawet w polskiej lidze sie nie gra Wink Van Basten jeśli oglądał ten mecz to zapewne Sno odesle na trybuny. Lennon w swoim stylu walczył ale bez wiekszych fajerwerków, słabo McGeady, duzo lepiej Nakamura. Atak słabiutko "Magic" nic nie grał, oddał tylko jeden strzał i strasznie sie motał, Kenny Miller w swoim stylu wszędzie go pełno aczkolwiek obrońcy rywala nie pozwalali mu na wiele.
Pytanie więc jakim cudem The Bhoys wygrali moim zdaniem dzieki trafionym zmianom dokonanym przez Gordona Strachana powracający Lange Jan zrobił przez pół godziny wiecej niż Żuraw przez godzine, Jiri Jarosik jest fenomenalny w pojedynkach powietrznych wygrał kilka ważnych górnych piłek i wbił ładnego gola a Maloney w swoim stylu ładnie szarpał, nieżle dryblował i grożnie strzelał widać że jego forma rośnie.

Cieszy że mimo słabej gry Celtic potrafił wygrać i powiekszyć przewage nad rywalami.



pozdro
Zobacz profil autora
JONATHAN



Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zd-Wola

St. Mirren 1-3 Ogr Gravesen Wink
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

Nie mogłemobejrzeć tego meczu. Jak grali? Jak Gravesen strzelał gole to wyglądał jak taki barbarzyńca i dzikus jak wtedy kiedy strzelił bramkę w derby? Smile
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

No i gładkie zwycięstwo 3:0 z Inverness. Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiego wypunktowania rywali, mimo że są dosyć ciency. Ogólnie całkiem przyzwoity mecz, nie wiało nuda jak to często bywa na meczach SPL. Mimo kilku wpadek, zjebania 3-ej bramki i ogólnie 3 bramek na koncie, wg mnie man of the match to bramkarz Caledonian - Fraser. Tyle piłek wyjął w pierwszej połowie, że szok. A to dopiero jego piąty mecz w SPL w przeciągu 3 lat Smile Strasznie mi szkoda Żurawia, bo widać jak strasznie się starał, by wreszcie strzelić tego gola. Miał kilka okazji, ale albo spalony (nawet nie chcę wiedzieć, ile razy w tym meczu był na ofsajdzie) albo Fraser ładnie bronił. Fajnie, że Hesselink od razu po powrocie po kontuzji strzela brameczki. No i Jarosik, taki nasz Solskjaer z lat 98-2000 w ManU - wchodzi na końcówki i nawala bramy Smile

Nie wiem jak wy to widzicie, ale mnie strasznie denerwuje to, jak mecze SPL są transmitowane. A dokładniej chodzi mi o te kamery. Jak jest jakaś akcja to to wygląda tak jakby robili maksymalnego możliwego zooma na piłkę i próbują tym malutkim prostokącikiem za nią zapierdalać. Potem jak jest przecięcie podania, czy strzał to nic nie widać bo ekran lata w te i we wte... Neutral Nie było ani jednego dobrego ujęcia czy pierwsza bramka to samobój i czy bramka McManusa została prawidłowo nieuznana, no po prostu porażka. Wszystkie mecze takie są, że na powtórkach kompletnie nic nie widać. To jakiś taki szkocki styl czy co? Neutral
Zobacz profil autora
JONATHAN



Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zd-Wola

Hibernian 1-0 Celtic do przerwy. Przewaga Hibs nie podlega dyskusji, prowadzenie jak najbardziej póki co zasłuzone choć ostatnie tak dziesieć minut to przewaga Celticu i to napawa lekkim optymizmem, jesli Celtic zagrac choć tak drugie 45 minut jest szansa chociaż na remis.

Celtic póki co zagroził tylko dwa razy po rzucie rożnym Nakamury, który próbował bezpośrednio strzelić i po rzucie wolnym w wykonaniu Maloneya.
Zobacz profil autora
JackieShugie
Administrator


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW

Nie jestem pewien czy wytłumaczeniem słabej gry jest zmęczenie po mu...
Riordan za Żurawskiego ! ...myślę ,że Maćkowi przydałyby się ze 3 ,4 mecze w rezerwach. Widze w tym zawodniku jakąś bojażn przed próbą oddania strzału . Co najmniej 2 takie sytuacje gdy dostał piłkę na 16 metrze i stojąc tyłem do bramki oddaje je gdzieś na bok , myślę ,że więcej by zyskał nie tylko w mojej ocenie gdyby się odwrócił i nawet gdyby zostałby zablokowany byłoby OK , chyba lepiej spróbować i się pomylić niż nie spróbować.
Zobacz profil autora
Grzenio



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów


Spodziewalem sie ciezkiego meczu . Szkoda ze Miller nie strzelil bramki na 3-2 . Ciekawostka moze byc ze po meczu gdy zajechalismy po dopalacze spotkalismy goscia ktory chodzil do szkoly z Borucem.
Zobacz profil autora
JONATHAN



Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zd-Wola

Wiedziałem bylem tego pewien na 100% że The Bhoys w meczu z Hibs stracą punkty(nawet w typerze postawiłem i zreszta trafiłem remis 2-2 Cool ) i zostanie przerwana wspaniała passa jedenastu ligowych zwyciestw z rzędu co ciekawe ta passa została zapoczątkowana w meczu z ... Hibernian.
Gospodarze od pcozatku suneli atak za atakiem na bramke Artura Boruca goście zaś wygladali jakby o jeden dzien za dużo pobalowali po awansie do dalszego etapu rozgrywek Ligi Mistrzów a na domiar złego nawet na ławce nie było Lange Jana i łogra Gravesena.
Olbrzymia przewaga i szybko strzelony gol przez Hibs sprawił że oni dalej grali swoje a Celtowie wygladali na zagubionych. Dopiero ostatnie 10 minut napawało lekkim optymizmem.
Początek drugiej połowy bez zmian Hibs dalej ciśnie a Celtic gra odrobine lepiej ale to gospodarze strzelaja druga bramke i wygladalo że jest już po meczu. Po tym golu szykuje sie już do wyjścia na hit dnia MUFC - Chelsea i podczas gdy sie ubierałem piękną indywidualna akcja popisał sie Kenny Miller dograł w pole karne a tam znalazł sie Sno i zrobiło sie już tylko 1-2 i nadzieje odżyły. Kilka chwil póżniej jak zakładałem buty znowu indywidualna akcja tym razem w wykonaniu McGeady'ego, który płaskim strzałem w krótki róg zdobywa gola i niesamowita radość piłkarzy, kibicow na stadionie oraz moja przed TV aż żal było mi opuszczać ostatnie 10 minut transmisji ale w Edenie czekał już pojedynek angielski i w drodze do baru dostałem esa że Celtic dowiózł remis, który jest olbrzymim sukcesem.


W najbliższy wekend hitem kolejki bedzie spotkanie na lidera Celticu z trzecim w tabeli Aberdeen.


Co do Polaków: Żuraw zagrał slabe zawody bym powiedział że nawet bardzo słabe i tak cud że z taką gra dotrwał do przerwy. Boruc no cóż przy pierwszym golu nie miał szans przy drugim wedle mojej oceny mógł sie zachować lepiej aczkolwiek to co zrobili obrońcy w tej sytuacji to już wogóle śmiech na sali. Generalnie wystep Boruca na +
mial dużo pracy co rzadko mu sie zdarza w lidze.




pozdro
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

Ehh... mecz z Aberdeen pełen mieszanych uczuć. Czy ktoś mi może powiedzieć co kurwa robił Jarosik na boisku przez 90 minut?! Shocked Evil or Very Mad Bo to była po prostu żenada... Lżej, o wiele lżej, na sercu się zrobiło po tym jak zaprezentował się Żurawski - ładna bramka, o włos od asysty i jeden z niewielu, który myślał na boisku. No i oczywiście King Arthur Wink Świetna parada w ostatniej minucie meczu, praktycznie kompletnie bezrobotnego golkipera robi wrażenie. Uratował mecz jak nic. Mam nadzieję, że Magic się przełamał i że dostanie szansę, którą wykorzysta, bo mnie się osobiście ten cały Jarosik od samego początku nie podobał, a to co wyczyniał dzisiaj woła o pomste do nieba! Dobrze, że przynajmniej w obronie pewnie zagrał McManus, bo gdyby nie on to mogło by być cienko...

A tak na marginesie - co się dzieje z Beattiem i jaką kontuzję (i kiedy) załapał Caldwell?
Zobacz profil autora
SPL 2006-2007
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 18  

  
  
 Odpowiedz do tematu