SPL - Sezon 2011/2012

Zgadza sie , w tym sezonie mimo ze gra Celticu nieciekawa to na wyjazdach tlumy . Prawie wszystkie mecze wyjazdowe sold out z naszej strony .

Dzięki Grzechu za kolejny wyjazd, mecz niczego sobie ważne trzy punkty!

Pozdro!

Nie ma sprawy , ja rowniez dziekuje . Co do meczu to mordega straszna ale wazne 3 punkty . Zapytaj Z. czy wybiera sie do Dunfermline to w tygodniu ogarniemy bilety .

PS. Shmoo Wink

shmoo shmoo Wink

pytałem go ma dać cynę.

W sobote pokonalismy Kilie 2-1 . Mecz dosc mocno przypominal ten z mini hunami . Przewazalismy ale pilka nie chciala wpasc do bramki . Samaras strzelil dwa gole i mozna bylo odetchnac ze nie bedzie nerwowki jak z sercami . Szans na podwyzszenie wyniku nie brakowalo ale jak zwykle skutecznosc nie byla nasza mocna strona . Kilie strzelili gola na 2-1 i zaczela sie panika . Na szczescie udalo sie dowiezc wynik . W Wigilie dostalismy dwa prezenty . Pierwszy na Celtic Park a drugi w Paisley . Na trzy dni przed derbami strata do hunow to tylko jeden punkt . Mam nadzieje ze nasi gracze nie odwala numeru i rozniosa w srode sekciarzy . Jestesmy faworytem i tu jest maly problem bo w derbach faworyt zwykle dostaje konkretne becki . Oby pilkarze nie przeszli obok meczu i zakonczyli ten rok konkretnym wynikiem i pozycja lidera . Trzeba sie starac dwa razy mocniej bo wiemy kto bedzie sedziowal ale jak zagramy to na co nas stac to powinny byc trzy punkty . Nie wiem jak do konca ma sie sprawa z Izzym ale jezeli nie jest gotowy na 100 procent gry to nie ryzykowalbym wystawiania go w wyjsciowej jedenastce . Szkoda by bylo znowu go stracic szczegolnie ze do konca sezonu jeszcze daleko choc jeszcze kilka tygodni temu niektorzy twierdzili ze to juz koniec .

DERBY !!! I jak to mówia u nas w Łodzi JAZDA Z KURWAMI !!!!

WE SHALL NOT BE MOVE !

Wreszcie na szczycie tabeli Smile

Wrocilismy na swoje miejsce . Po calkiem niezlym meczu wygralismy derby 1-0 . Zarowno pilkarsko i kibicowsko bylismy zdecydowanie lepsi . Huny bedac bezradni na boisku nadrabiali brutalnymi faulami itd . Tylko swojemu kumplowi Columowi zawdzieczaja ze mecz konczyli w komplecie . Od strony kibicowskiej mozna powiedziec ze huny zostaly zmiazdzone . Na poczatku probowali zrobic oprawe ze sreberek ale delikatnie mowiac im nie wyszla bo mieli ich za malo i nie rowno rozlozone zeby osiagnac jakis normalny efekt . Dopingu praktycznie zero z ich strony , moze dlatego ze po wejsciu nowego prawa w ich spiewniku nie zostala ani jedna piosenka ktora mozna by zarzucic he he . Mozna o nich napisac ze byli i tyle . Z naszej strony calkiem fajna oprawa . Skromna ale czytelna , ta flaga jezeli jest malowana bo nie jestem pewien musiala pochlonac sporo pracy .
Tak wiec odrobilismy strate 15 punktow co wydawalo sie juz niemozliwe . Wchodimy w nowy rok bedac na pierwszym miejscu . Po raz kolejny wszystko w naszych rekach a raczej nogach . Jezeli sami nie namieszamy to bedzie dobrze .

Już w poniedziałek trzeba być ostrożnym co by te wygrane derby nie poszły na marne jak w poprzednim sezonie. Teraz już nie musimy oglądać się na paziów kurowej, ciułać punkty i do przodu oni z fat sallym jeszcze pogubią je.

Zgadza sie , tylko kwestia czasu bylo kiedy huny zaczna gubic punkty bo na tym fuksie ktorego mieli caly sezon nie da sie jechac . Do tego bieda tam az piszczy , malo prawdopodobne jest ze kogos sprowadza w styczniu choc wroble cwierkaja jakoby Kris Boyd wrocil jako free transfer .
Mam nadzieje ze tym razem bedziemy potrafili to wykorzystac a swir Lawell zamiast czepiac sie kibicow i tanczyc w rytm muzyki granej przez pismakow wezmie sie do roboty i zorganizuje konkretna kwote na wzmocnienia . Trzy ostatnie lata dzieki dzialaniu naszego zarzadu w styczniowym oknie transferowym tytul SPL jechal na shitebrox . Nie wiem czy wyciagneli jakies wnioski czy nie ale po frekwencji na Celtic Park widac ze kibice nie dadza z siebie robic durnia w nieskonczonosc .
W poniedzialek gramy z Dunfermline , ostatnia druzyna ligi . W tym sezonie SPL pawie jeszcze nie wygraly u siebie co nie oznacza ze czeka nas latwy mecz , wrecz przeciwnie . Zawodnicy spisali sie na medal odrabiajac strate . Grudzien zwykle byl miesiacem gdzie glupio gubilismy punkty . Teraz trzeba grac swoje , kilku wartosciowych graczy wraca po kontuzjach . Zlapalismy troche formy i stabilnosci i trzeba to utrzymac .

Po derbowym zwyciestwie przyszedl czas na wyjazd do Dunfermline . Teren dosc latwy patrzac na nasze ostatnie wyniki tam osiagane ale jak to sie mowi nigdy nic nie wiadomo . W Dunfermline meldujemy sie 3 godziny przed meczem gdyz mielismy ogarniety koncert w jednym z lokali . Z nami goscinnie jedna osoba z Dortmundu . Pozniej przenieslismy sie w spokojniejsze miejsce gdzie ogladamy w TV derby Edynburga . Czas szybko zlecial i wyruszamy na nasz mecz . Przy wejsciu problem z flaga . Jak dowiedzielismy sie od zasmarkanego ochroniarza policja wydala zakaz wnoszenia jakichkolwiek flag . Tak wiec musielismy sie na chwilie wycofac i po malym triku ukryta flage wnosimy na stadion . Nasze sektory mocno nabite . Wyjazdowy przydzial biletow kolejny raz sold out . Sam mecz dosc nudny . Gospodarze nie byli zbyt zainteresowani akcjami ofensywnymi i ich gra ograniczala sie glownie do wybijania pilek . Ciezko sie gra z takim przeciwnikiem ale udalo sie strzelic gola i dalej juz poszlo . Atmosfera calkiem calkiem , momentami niezly doping . W II polowie myslelismy ze zostaniemy zaatakowani przez grupe miejscowych 13 letnich chuliganow dowodzonych przez Yetiego Wink

Na szczescie udalo sie wyjsc obronna reka z tej sytuacji . Cieszy kolejne zwyciestwo i trzy punkty . Tym bardziej ze przeciwnik byl ewidentnie nastawiony defensywnie . Na koniec pozdrowienia dla ekipy wyjazdowej . Do zobaczenia na kibicowskim szlaku .

Ps. Zawodnikiem meczu jednoglosnie zostal wybrany Karate Ki Wink

.

Karate Ki był prawie tak twardy jak Yeti Wink

Pozdro i do następnego.

Jest i on Very Happy

Mecz z Dunde United zaczal sie pieknie . Skladna i szybka gra , dwa gole i mozna bylo z optymizmem patrzec na dalszy przebieg spotkania . Goscie pierwszy grozny strzal oddali tuz przed koncem I polowy . Na poczatku II powinnismy podwyzszyc wynik ale sie nie udalo i to goscie zdobyli bramke . Gola zdobyl Rankin ktory mozna powiedziec ze ma na nas patent ze strzalami z dystansu . Oczywiscie zrobilo sie nerwowo ale na szczescie zdobylismy trzy punkty . Stwarzamy sobie sporo sytuacji ale musimy przynajmniej czesc z nich wykorzystywac aby nie bylo paniki . Na meczu debiutuje nowa flaga '' Polish Bhoys '' . Posiadaczy prosze o fote Razz

. Utzrymalismy pozycje lidera i o to chodzi . Za tydzien trudny wyjazd do Paisley .

Ps. Dzieki za prezent panowie .

Zwyciestwo 2-0 w wyjazdowym meczu z St Mirren . Musze przyznac ze obawialem sie tego meczu . St Mirren prezentuje podobny styl gry do Inverness , styl z ktorym ewidentnie mamy problem . Po przenosinach z Love Street mecze z ekipa z Paisley jakos nam nie leza . Zwykle sa to ciezkie boje i skromne zwyciestwo . Nie inaczej bylo tez dzisiaj . Powiem ze z mojego punktu widzenia wynik moglby byc dokladnie w druga strone i nie bylbym wcale zaskoczony . Do momentu strzelenia pierwszego gola wg mnie gospodarze stworzyli sobie wiecej sytuacji i generalnie grali lepszy futbol . Nasi czesto byli zagubieni , masa strat i zero dokladnosci . Nie wiem tez po co Lenny po raz kolejny wychodzi jednym napadziorem . Hooper bez Stokesa to tak jak by jeden zawodnik mniej w druzynie . Widac to bylo kiedy Gary elegancko przytrzymywal pilke ale nie mial komu odegrac bo byl sam . Ciesza 3 punkty ale trzeba zdecydowanie uspokoic gre i skonczyc z eksperymentowaniem w skladzie . Dziwne roszady niezbyt nam sluza a przed nami wyjazdy ligowe do Hearts , Hibs , Aberdeen a pozniej derby do tego wyprawa w pucharze do Inverness . W tych meczach nie mozna sobie pozwolic na dziwna selekcje . Jezeli cos dziala to po co to zmieniac ?
Z punktu kibicowskiego nie wiele sie dzis dzialo . Ochrona zapowiadala skrupulatne kontrole bojac sie ze wniesiemy race i swiece dymne ale po zdecydowanej interwencji stowarzyszen odpuscili . Tyle tylko ze wpuszczali przez jedna bramke dzieki czemu sporo osob weszlo kilka minut po gwizdku . Doping mizerny , ozywilismy sie dopiero po pierwszym golu .
Podsumowujac brawo za wygrana ale jescze sporo pracy przed nami , wszystko idzie w dobrym kierunku szczegolnie po wpadce hunow z Aberdeen . Robmy i grajmy swoje a bedzie dobrze .

Wczoraj rozegralismy zalegle spotkanie z Hearts . Wyjazd na swinecastle to osobiscie moja ulubiona wyprawa w SPL . Nienawisc do Celticu mozna odczuc wraz z przekroczeniem bram stadionu co musze przyznac jest bardzo budujace Twisted Evil

. Przed meczem pojawily sie pogloski o tym ze maja sie wsrod nas pojawic ludzie z zewnatrz ktorzy beda chcieli ukazac nas w zlym swietle . Z tego co zauwazylem nic takiego nie mialo miejsca wiec skonczylo sie na plotkach . Musielismy sie troche pokrecic po Edim a to ze wzgledu na to ze miasto jest rozkopane z powodu ukladania szyn pod tramwaje . Parkujemy niedaleko narodowego stadionu rugby i ruszamy z buta . Na stadionie oczywiscie gospodarze witaja nas wszelkimi rodzaju wyzwiskami itd . Sam mecz kapitalny , 3-0 do przerwy kazdy wzialby w ciemno bez wzgledu na sklad , forme zespolu itd . Przy golu na 3-0 czesc minihunow wyrzuca swoje szale na murawe i wychodzi ze stadionu . Z naszej strony elegancki doping , spiewal kazdy nie wazne stary czy mlody , kobieta czy facet . Fajnie by bylo abysmy takie podejscie mieli na wszystkich meczach . Po za dopingiem dla Celticu cisnelismy rowno hunom jak i ich mini siostrom z Edynburga . Gospodarze nie istnieli co zrozumiale ze wzgledu na wynik . 4-0 na wyjezdzie z sercami to fantastyczny rezultat . Ciezko kogos wyroznic bo caly zespol zagral koncertowo . Fajnie ze zadebiutowal Brozek , oby dostawal jak najwiecej szans na zeprezentowanie swoich mozliwosci . To tyle '' na goraco '' . Wrzucam kilka fotek ale z gory sorry z jakosc bo robione byly slabej jakosci telefonem .