SPL - Sezon 2012/13

Po lidze mistrzow wracamy do SPL . Po meczu z Barca zartowalismy z chlopakami ze po takim wyniku powinnismy zremisowac z St Johnstone Laughing

W niedziele zobaczymy jak bedzie .

Grzenio napisał:

Po lidze mistrzow wracamy do SPL . Po meczu z Barca zartowalismy z chlopakami ze po takim wyniku powinnismy zremisowac z St Johnstone Laughing

W niedziele zobaczymy jak bedzie .

I no i masz... 1-1 płacili 6razy za remis.

Zgodnie z przewidywaniami zagralismy slabo . Pierwsza polowa w sumie tyle ze sie odbyla . Szkoda ze Watt nie gral od poczatku . Wyglada na to ze za lige nie wezmiemy sie na powaznie do czasu kiedy bedziemy w europejskich pucharach . Smutne ale prawdziwe .

Grzenio napisał:

Zgodnie z przewidywaniami zagralismy slabo . Pierwsza polowa w sumie tyle ze sie odbyla . Szkoda ze Watt nie gral od poczatku . Wyglada na to ze za lige nie wezmiemy sie na powaznie do czasu kiedy bedziemy w europejskich pucharach . Smutne ale prawdziwe .

Dlatego, tak jak już pisałem wcześniej, bardziej interesują mnie puchary (krajowe i europejskie) bo tam nie ma miejsca na wtopę

Nareszcie udalo sie wygrac w SPL . Po remisach i porazce przywiezlismy 3 punkty z Aberdeen. Mecz porywajacy nie byl , w pierwszej polowie z naszej stronie glownie dlugie podania do przodu oraz stale fragmenty gry . Gospodarze kilka razy uderzyli zza pola karnego ale Fraser byl na posterunku . Celtic przewazal ale nie mogl tego potwierdzic golem , na szczescie w II polowie udalo sie tego dokonac . Byly momenty ze na boisku nie wiele sie dzialo tak wiec kibice skupili uwage na sobie . Naszym ulubiencem stal sie jeden pulchny delikwent ( choc jego plec nie zostala w 100 % potwierdzona ) . Warto odnotowac ze tym razem frekwencja po stronie gospodarzy dopisala . Nie wiem czy to zorganizowana akcja ale na pewno plus dla fanow Aberdeen bo przyjemniej oglada sie mecz gdy stadion jest prawie pelny . Moze to byla czesc akcji '' sell out saturday '' ktora przed sezonem zapoczatkowali fani Aberdeen a rozprzestrzenila sie na wszystkie szkockie ligi . Z naszej strony bardzo srednio , pod wzgledem dopingu na Pittodre bywalo duzo lepiej . Przed meczem trans pokazujacy solidarnosc z palestynczykami , trzeba dodac ze przed stadionem policja rekwirowala palestynskie flagi...ale kilka udalo sie wniesc . Mecz byl o 12:00 wiec sporo osob '' zmeczonych'' podroza wiec posypalo sie troche mandatow . Wracajac do meczu to Chico mial swoje 5 minut . Po tym jak w II polowie przestrzelil rzut wolny kibice gospodarzy zaczeli skandowac '' who are you ?'' . Kilka minut pozniej bylo juz 2-0 a Mulgrew przebiegl przed trybuna krzykaczy robiac '' uszy '' . Co ciekawe czesc z nich momentalnie pobieglo do policji na skarge he he . Po tym jak Hibsi polegli w Dundee wrocilismy na fotel lidra SPL .

Mimo ,że przegraliśmy z góralami na CP , mino ,że w 5ciu meczach zdobyliśmy 5 pkt , mino ,że nie lubię Lenonna myślę ,ze gadki o jego zwolnieniu są mocno przesadzone przynajmniej do powrotu hunów do tej samej klasy rozgrywkowej.

Na poczatku meczu zaczelismy szybko i wygladalo na to ze chcemy wygrac . Pozniej bylo juz tylko gorzej . Mam andzieje ze sie ogarniemy bo ciezko mi bedzie przyjac szydere od 16 tysiecy mini zombies w srodowy wieczor .

Grzenio napisał:

Na poczatku meczu zaczelismy szybko i wygladalo na to ze chcemy wygrac . Pozniej bylo juz tylko gorzej . Mam andzieje ze sie ogarniemy bo ciezko mi bedzie przyjac szydere od 16 tysiecy mini zombies w srodowy wieczor .

Niech się szybko zrehabilitują bo nawet mnie patrzącego na ligę w tym sezonie jednym okiem zaczynają irytować te porażki

W srodowy wieczor wyruszylismy do stolicy Szkocji . Bez dwoch zdan nie ma lepszego wyjazdu w SPL ( w srodku tygodnia ) niz Hearts . Po blamazu z Inverness , media co zrozumiale i do czego przywyklismy jeszcze bardziej podkrecaly atmosfere . Tego wieczora szkockie szmatlawce mialy dostac kolejna porcje amunicji aby nam dowalic . Do Ediego wyruszylismy jak zwykle wesolym skladem . Na dojazdowce ladujemy sie w korek przez ktory lapiemy spore opoznienie . Dzieki temu o pierwszym golu dowiadujemy sie z relacji smsowej bedac ok 10 minut od stadionu . Gdy wchodzimy na trybuny Celtic strzela na 2-0 i humory dopisuja . Wielu z nas wczesniej rozmawialo ze nikt nie mialby nic przeciwko aby powtorzyc wynik z ubieglego sezonu . Dalej poszlo jak z gorki i nasza uwage skupila glownie szydera z gospodarzy . '' Tu bedzie Tesco '' oraz '' Nie bedzie hunow w Szkocji '' to glowne hity tego wieczoru . W przerwie kilku z nas obrywa po glowach na skutek strzalow Dylana w czasie rozgrzewki ale z wiadomych wzgledow humory dopisuja . W II polowie generalnie szarpanina ale udalo sie zdobyc gola do tego obroniony karny . Nie moglismy lepiej sobie wyobrazic tego wyjazdu . Szkoda tylko ze nasi zawodnicy graja gdy im sie chce . Nie rozumiem jak mozna przegrac u siebie z ICT by trzy dni pozniej pojechac mini zombies . W drodze powrotnej zahaczamy o sklep by uzupelnic prowiant . Tam spotykamy chlopakow ze Startu Gniezno ktorzy akurat koncza zmiane ( pozdro dla nich ) . W wesolych humorach wracamy do '' domu '' .

Wobec braku zombiaków w lidze zwycięstwo na tym terenie smakuje najbardziej Smile

http://www.youtube.com/watch?v=n26GBSIvD38

Grzechu piździ Wam tam teraz widzę już, u nas drugi dzień 16 na + Wink

Pozdrów Micka.

Co do meczu to w końcu coś się działo i na boisku i na trybunach, przynajmniej tak to w telewizorni na moje oko wyglądało. FF bezdyskusyjnie MOTM. Reszta bez fajerwerków ale 4 gole i 3 punkty dla nas.

Mamy jakiegoś drugiego (zastępcę) kapitana? Wczoraj z opaską hasał Wilson, wcześniej Samaras, Hooper, chyba też Mulgrew, jeszcze kiedyś Kayal. O co chodzi?

Chlopaki zaczeli zamiatac w SPL . Wynik 4-0 z Ross County pozwala twierdzic ze bylo latwo ale tak naprawde dopiero II polowa mogla sie podobac . Po latach bylem zmuszony ogladac mecz na kompie i musze przyznac ze w trakcie I polowy juz prawie spalem . Na szczescie kolejny lyk zacnego '' energetyku '' dodal mi sil Razz

. Szykuje sie prawdziwy maraton , 3 mecze w ciagu 8 dni w tym 2 wyjazdy .

Fajnie było wreszcie zobaczyć przekonujące zwycięstwo, takie wyniki powinni być o wiele częściej biorąc pod uwagę nasz potencjał Smile

Oglądać nie mogłem, a szkoda, bo dawno takich batów nasi nikomu nie zafundowali.
Grzechu, a Ty czemu oglądałeś na kompie? ;>

Mucher napisał:

Grzechu, a Ty czemu oglądałeś na kompie? ;>

Obecnie jestem w Polsce na swiatecznym urlopie wiec trzeba bylo sie zadowolic transmisja w necie . Dzis wyjazdowa potyczka z Dundee .

Spokojnie i na luzie 2:0 robimy przewagę nad resztą w tabeli Smile

Pierwsze 20 minut to nasz huraganowy atak . Dundee nie istnialo i od dawna nie widzialem u nas takiej determinacji czego konsekwencja byla efektowna bramka Samarasa . Widac bylo ze w przerwie gospodarze dostali po uszach od trenera i wyszli z zupelnie innym nastawieniem . Kilka razy uratowal nas Foster , potrzebowalismy drugiego gola aby uspokoic mecz . Hooper wykonal elegancki zwrot aby uciec ze spalonego , jeszcze lepiej przyjal sobie pilke i przelobowal Douglasa . Trzeba przyznac ze gdyby nie Rab to gospodarze by przegrali dosc mocno . Zasluzone zwyciestwo Celticu i bardzo ladne dwa gole .

http://youtu.be/wu7ZigPw9AI Skrot i wywiady .

Rzeczywiście ten początek był piorunujący ale później na za dużo im pozwoliliśmy

Rab Douglas hehe, 40 na karku a dalej gra lepiej niż niejeden młodziak Wink

No i po dwóch fajnych wynikach przychodzi klops z Hibs. W prawdzie to dopiero 1 połowa, ale to co robi dziś Ambrose i co zrobił Forster przy bramce to po prostu poziom 3 ligi. W ogóle grają jakby zapomnieli jak. Poza Lassadem to nikt nawet piłki nie potrafi sobie przyjąć, my na kartoflisku w lidze siódemek lepiej to robimy... Hooper biega gdzieś w środku boiska, ogólnie lipa. Jak Lenny ich nie opierdoli w szatni to będzie kalafior. A co się dzieje z Forrestem?