Forum Witamy na forum Polska no.1 CSC! Strona Główna


Witamy na forum Polska no.1 CSC!
Welcome to Polska no.1 CSC forum!
Odpowiedz do tematu
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

No i pięknie, wreszcie nie będę musiał ruszać dupska z domu, by obejrzeć Bhoys w akcji Smile
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

Dla tych, którzy nie oglądali...

Początek taki sobie, Hartson gra jakby miał trochę za dużo kg, nie ma w nim werwy, chociaż coś tam z przodu walczy... Od samego początku na trybunach głośno od.. kibiców Motherwell! Nakamura o dziwo na prawej flance.
10 minuta, Boruc wychodzi do dośrodkowania, potyka się o czyjeś nogi przez co nie wyskakuje do piłki, a zawodnik Motherwell praktycznie do pustej bramki głową zdobywa gola na 1:0.
14 minuta, Varga w pojedynku na własnym polu karnym nie trafia w piłkę jednocześnie powalając rywala, sędzia na szczęście dla nas nie dyktuje karnego
17 minuta, pierwszy strzał Celtiku na bramkę Motherwell, ale Hartson przy asyście dwóch obrońców bardziej strąca piłkę do bramkarza niż strzela.
19 minuta, faul na Nakamurze przed polem karnym. Z wolnego uderza Maloney posyłając piłkę w trybuny.
23 minuta, Varga kosi McDonalda. Dośrodkowanie na pole karne, totalny chaos, ale ostatecznie ktoś rozpaczliwym SRU wybija piłkę.
23-27, pressing Motherwell i Celtic nie wie co się dzieje, każda długa piłka na Hartsona i Camarę kończy się stratą.
28 minuta, Maloney wywalcza piłkę w środku boiska, krótki drybling i fantastyczne podanie do Żurawskiego, który mimo iż ciągnięty za koszulkę strzela na bramkę, bramkarz broni strzał, ale piłka i tak trafia do siatki. 1-1! Smile
29-32, dwa rzuty rożne dla Motherwell, Boruc wychodzi do obu dośrodkowań ale sobie nie radzi, na szczęście ktoś wybija piłką z pola karnego.
35 minuta, fatalny błąd McManusa i sam na sam wychodzi McDonald, Boruc jednak z klasą broni na rzut rożny. Z rzutu rożnego ktoś tam dośrodkowuje i zajebistym wolejem strzela jeden z Motherwell, piłka minimalnie nad poprzeczką.
37 minuta, Virgo kosi przeciwnika. Dośrodkowanie, zero krycia, zamieszanie, strzał, ale Boruc ładnie broni.
38-42, kopanina i seria spalonych, zaczynam ziewać...
43 minuta, w wcale o piłkę McManus bezpardonowo powala rywala na murawę. Faul, ale o dziwo bez kartki.
44 minuta, Virgo robi rajd, oby ostatni...
Koniec pierwszej połowy, na boisku wieje nudą... Hartson gra jakby miał nastawienie „ee-tem-kurwa-pierdolę”, ale przynajmniej strąca te piłki i czasem nawet któraś do kogoś dotrze. Obrona raczej niepewna, ale jak na razie dużych błędów niewiele. Camara próbuje robić rajdy i w sumie chwała mu za to, bo inaczej gra chyba byłaby na stojąco. Inna sprawa, że te rajdy niewiele wnoszą do gry. Maloney walczy i stara się być kreatywny, ale reszta jakby śpi. Żurawski poza bramką i kosą, którą dostał kompletnie niewidoczny. Petrov ponad połowę piłek oddaje do tyłu, a Lennon... cóż, zauważyłem go raz, gdy wejściem a’la „upierdolę ci łeb albo nogę” podał piłkę do Maloneya w sytuacji, gdy padła dla nas bramka. Motherwell spisuje się całkiem nieźle, jestem skłonny nawet powiedzieć, że ich akcje kleją się bardziej niż nasze. Może dlatego, że nie mają Hartsona, do którego mogliby słać (czyt: tracić) 90% piłek. Brakuje wigoru, chęci do gry, pomysłów, kreatywności, mam nadzieję, że po przerwie wejdzie np. McGeady, to może on rozrusza to całe towarzystwo, bo na razie jest lipa...
Zobacz profil autora
matsujama



Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1142
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Motherwell [1 - 2] Celtic

11' [1 - 0] R. Foran

29' [1 - 1] M. Zurawski

88' [1 - 2] S. Maloney


No brawo , meczarnie znowu ze slabiakiem ale chociaz do przodu
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

No to wznawiamy grę...
46-48, ostra gra, kilka mało przyjemnych fauli, m.in. na Żurawiu i Nakamurze.
49 minuta, Virgo robi rajd, na szczęście nie traci piłki, by dostaje kosę.
50 minuta, Żurawski walczy przed polem karnym, znajduje miejsce do oddania strzaly, ale piłka poleciała 2-3 metry od słupka.
52 minuta, bramkarz Motherwell popełnia fatalny błąd rzucając piłkę w stojącego na ich polu karnym chyba Żurawskiego. Nie skorzystaliśmy jednak z prezentu.
54 minuta, staramy się sklecić jakąś kombinacyjną akcję i nawet się to udaje, ale akcja musiała skończyć się dośrodkowaniem do Hartsona. Za wysokim.
55-65, gra jakby trochę żywsza i ciekawsza, ale do dobrego meczu jeszcze daleko...
65 minuta, Tompson wchodzi, ale nie wiem za kogo
70 minuta, Varga kosa
71 minuta, Pearson wchodzi za Cammarę
73 minuta, dziwna sytuacja – sędzia w razy przerwał grę, bo Celtic rozpoczynał grę po faulu ze złego miejsca... Dion Dublin śmieje się z ławki Wink
80-83, seria rożnych dla Motherwell, ale raczej nie groźne, Borucowi nawet udało się raz wyjść i wybić piłkę
84 miunta, Craigan w starciu z Petrovem aktorzy i jest faul sprzed naszego pola karnego... Wspaniałe uderzenie Briana Cerra i jeszcze ładniejsza parada Boruca.
87 minuta, obrońca Motherwell podaje do własnego bramkarza, ale niedokładnie, przez co bramkarz musiał się rzucić i łapać piłkę. Rzut wolny pośredni z 6 metrów. Cała drużyna Motherwell na linii. Hartson krótko podaje do Maloney’a, a ten ładnym strzałem w okno zmienia wynik na 2:1!
89 minuta, Keano wchodzi za Virgo.
90 minuta, szarża skrzydłem Hartsona, ale w połowie odechciało mu się.
91 minuta, ladna akcja Celtiku, ale bramkarz uprzedza Thompsona. Chwiklę potem podczas biegu na własną połowę Thmpson z bara uderza chyba Craigana.
92 minuta, rozpaczliwy atak Motherwell, ale któryś od nas wybija piłkę na aut i... koniec meczu!
Ogólnie rzecz biorą mecz oceniam jako mocno przeciętny, nie wiem, czy w lidze grają inaczej i teraz sobie odpuścili, mam taką nadzieję. Pearson niewiele wniósł, ale druga polowa ciut lepsza od pierwszej, co nie znaczy, że dobra. 2:1 wygraliśmy i to w sumie cieszy, ale styl mierny. Jesteśmy w finale CIS (Celtic is Superior? Laughing ) Cup razem z Dunfermline bodajże i mam nadzieję, że tam chłopaki pokażą coś lepszego... Ciekaw jestem jak inni widzieli ten mecz, bo może ja jakiś zbyt krytyczny jestem
Zobacz profil autora
JackieShugie
Administrator


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW

ja to widziałem, że Przy Borucu było dwóch z mwell jeden go odepchnął w wyskoku co spowodowało,że totalnie minał sie z piłka a drugi strzela na 1-0.
rajdy camary powoduja oddalenie piłki od naszego pola karngo ale to za mało ,musi potrenowac centry chłopina jak chce grać.
Najbardziej niepokojące było ogólne darcie się zawodników międy sobą, czegoś takiego w Celtiku jeszcze nie widziałem. Atmosfera w druzynie jest totalnie zła.
Zmiany Strachana to jakiś nonsens dzisiaj, Thommo bez formy za Nake, Pero jako lewy obrońca i Keano na 3 minuty...o co tu chodzi ?

Na koniec troche optymizmu , dobre drużyny poznać można po tym,że wygrywają grając nawet bardzo żle...
Zobacz profil autora
JackieShugie
Administrator


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW

Mucher napisał:
No to wznawiamy grę...
46-48, ostra gra, kilka mało przyjemnych fauli, m.in. na Żurawiu i Nakamurze.
49 minuta, Virgo robi rajd, na szczęście nie traci piłki, by dostaje kosę.
50 minuta, Żurawski walczy przed polem karnym, znajduje miejsce do oddania strzaly, ale piłka poleciała 2-3 metry od słupka.
52 minuta, bramkarz Motherwell popełnia fatalny błąd rzucając piłkę w stojącego na ich polu karnym chyba Żurawskiego. Nie skorzystaliśmy jednak z prezentu.
54 minuta, staramy się sklecić jakąś kombinacyjną akcję i nawet się to udaje, ale akcja musiała skończyć się dośrodkowaniem do Hartsona. Za wysokim.
55-65, gra jakby trochę żywsza i ciekawsza, ale do dobrego meczu jeszcze daleko...
65 minuta, Tompson wchodzi, ale nie wiem za kogo
70 minuta, Varga kosa
71 minuta, Pearson wchodzi za Cammarę
73 minuta, dziwna sytuacja – sędzia w razy przerwał grę, bo Celtic rozpoczynał grę po faulu ze złego miejsca... Dion Dublin śmieje się z ławki Wink
80-83, seria rożnych dla Motherwell, ale raczej nie groźne, Borucowi nawet udało się raz wyjść i wybić piłkę
84 miunta, Craigan w starciu z Petrovem aktorzy i jest faul sprzed naszego pola karnego... Wspaniałe uderzenie Briana Cerra i jeszcze ładniejsza parada Boruca.
87 minuta, obrońca Motherwell podaje do własnego bramkarza, ale niedokładnie, przez co bramkarz musiał się rzucić i łapać piłkę. Rzut wolny pośredni z 6 metrów. Cała drużyna Motherwell na linii. Hartson krótko podaje do Maloney’a, a ten ładnym strzałem w okno zmienia wynik na 2:1!
89 minuta, Keano wchodzi za Virgo.
90 minuta, szarża skrzydłem Hartsona, ale w połowie odechciało mu się.
91 minuta, ladna akcja Celtiku, ale bramkarz uprzedza Thompsona. Chwiklę potem podczas biegu na własną połowę Thmpson z bara uderza chyba Craigana.
92 minuta, rozpaczliwy atak Motherwell, ale któryś od nas wybija piłkę na aut i... koniec meczu!
Ogólnie rzecz biorą mecz oceniam jako mocno przeciętny, nie wiem, czy w lidze grają inaczej i teraz sobie odpuścili, mam taką nadzieję. Pearson niewiele wniósł, ale druga polowa ciut lepsza od pierwszej, co nie znaczy, że dobra. 2:1 wygraliśmy i to w sumie cieszy, ale styl mierny. Jesteśmy w finale CIS (Celtic is Superior? Laughing ) Cup razem z Dunfermline bodajże i mam nadzieję, że tam chłopaki pokażą coś lepszego... Ciekaw jestem jak inni widzieli ten mecz, bo może ja jakiś zbyt krytyczny jestem


robiłeś notaki w czasie meczu??? Very Happy
Zobacz profil autora
JackieShugie
Administrator


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW

JackieShugie napisał:
ja to widziałem, że Przy Borucu było dwóch z mwell jeden go odepchnął w wyskoku co spowodowało,że totalnie minał sie z piłka a drugi strzela na 1-0.



tu to widac ale tego na wyspach mogą nie gwizdac ale gdzie panowie defensorzy bywali???
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

Jackie - tak, siedziałem przed kompem i stukałem jak coś się działo Smile
Poza tym, jak będziesz miał okazję obejrzeć powtórki to zobacz dokładnie, że nikt Boruca nie popychał tylko on wpadł nogami na jednego z tych dwóch z Motherwell, po prostu się potknął. Nikt go nie popychał... Chyba...
Jeśli chodzi o darcie się na siebie, to przodował w tym Varga i Petrov. Też byłem zaskoczony, ale jak drużynie nie idzie to tak jest...
Zobacz profil autora
Maly



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

Ładna relacja Mucherku Wink
Zobacz profil autora
JackieShugie
Administrator


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW

Mucher napisał:
Jackie - tak, siedziałem przed kompem i stukałem jak coś się działo Smile
Poza tym, jak będziesz miał okazję obejrzeć powtórki to zobacz dokładnie, że nikt Boruca nie popychał tylko on wpadł nogami na jednego z tych dwóch z Motherwell, po prostu się potknął. Nikt go nie popychał... Chyba...
Jeśli chodzi o darcie się na siebie, to przodował w tym Varga i Petrov. Też byłem zaskoczony, ale jak drużynie nie idzie to tak jest...

Varga i Petrov ??? ja widziałem Hartsona ,Camarę i Boruca.
Mam nagrany mecz to sobie obejrze dla pewnosci ze 4 razy Laughing
Zobacz profil autora
rybe



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Madryt

JackieShugie napisał:

Varga i Petrov ??? ja widziałem Hartsona ,


Skoro mial nastawienie „ee-tem-kurwa-pierdolę" to faktycznie moglo mu sie cos wyrwac Wink
Zobacz profil autora
Petrov
Gość



rozpierdalamy dunfermline i puchar nasz!
JONATHAN



Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zd-Wola

Maly napisał:
Ładna relacja Mucherku Wink


Meczu nie ogladałem(siła wyższa praca Mad ) ale realcja kolegi Muchera wspaniała Cool

Brawo Mocherowy Wink




ps. kurna ten Petrov to pojetny gość pół roku przebywa w towarzystwie dwóch Polaków i już kurna mówi i pisze jak prawdziwy Polak Wink Laughing



pozdro
Zobacz profil autora
Grzenio



Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów


Mecz niezly Wink Zwyciestwo w ostatnich minutach , cala protestancka Szkocja placze jaki to Celtic okrutny i ile to nie maja szczescia . A Maloney to zbrodniarz bo wzial i strzelil bramke . Rok temu po ostatnim meczu sezonu pismaki biegali z bananem na gebie a teraz to niby tragedia . Przypierdalaja sie do wszystkiego . Boruc zawalil bramke ale juz o jego nastepnych 4 super interwencjach nie ma slowa . Fakt jest taki ze jestesmy w finale , mamy 1 miejsce w lidze z osmioma pkt przewagi i moga nas pocalowac w dupe . A co do stylu gry to moze w tym calym szalenstwie jest metoda .
Zobacz profil autora
JackieShugie
Administrator


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW

Sonntag, 19. März, 15.55 Uhr
CIS Cup, Finale: Celtic Glasgow
- Dunfermline Athletic

na DSF!
Zobacz profil autora
Mucher



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1408
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Yellonkey

No to znowu ine muszę dupska nigdzie ruszać Smile Szacunek dla DSF!
Zobacz profil autora
gregi



Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 1380
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lubuskie

Mucher napisał:
No to znowu ine muszę dupska nigdzie ruszać Smile Szacunek dla DSF!


A ja znowu wręcz przeciwnie Evil or Very Mad W tym wypadku i C+ i Polshit o kant dupska rozbić Evil or Very Mad
Zobacz profil autora
gregi



Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 1380
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lubuskie

Wg. grafiku Polsatu - będzie on transmitował finał na żywca!! Z tym że, nie na Polsat Sport ale na Polsat Sport Ekstra

P.S. I tym sposobem dupska nie będę musiał ruszać Cool
Zobacz profil autora
nosf



Dołączył: 03 Paź 2005
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów


Wybiera sie ktos do Corcu?
Zobacz profil autora
JackieShugie
Administrator


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: WROCŁAW

no to ma WGS pierwszy silver ware!!!
Maloney man of the match moim zdaniem.
Zobacz profil autora
CIS Cup
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 6  

  
  
 Odpowiedz do tematu