Forum Witamy na forum Polska no.1 CSC! Strona Główna


Witamy na forum Polska no.1 CSC!
Welcome to Polska no.1 CSC forum!
Odpowiedz do tematu
Informacje [historia] dot. The Bhoys
Liso



Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów


Witam. Nie wiem czy w ogóle warto tworzyć takowy temat, bo zapewne wielu z Was doskonale zna konkretniej lub chociażby z grubsza historię Celticu. Jeżeli będzie jakieś zainteresowanie będę wstawiał tutaj swoje artykuły dot. The Hoops. Prosiłbym o konstruktywną krytykę i wytykanie wszelkich błędów Smile. Jeżeli nie będzie zainteresowania temat zniknie Smile lub umrze śmiercią naturalną.

Na początek artykuł o ustawieniach Celticu na przestrzeni lat.

Przedstawienie ustawienia: Celtic FC Historia ustawienia piłkarzy The Bhoys, podobnie zresztą jak samego klubu, sięga jeszcze końca XIX wieku. Tutaj prekursorem był pierwszy szkoleniowiec Celticu Glasgow - Willie Malley. Genialny trener praktycznie od początku pracy z zespołem szokował swoimi decyzjami, które jak się z czasem okazało, miały odzwierciedlenie w wynikach. Koncepcja, którą wymyślił Malley nie była innowacyjna. Bardzo dużo z ustawienia swoich podopiecznych zapożyczył z pomysłu Roberta Gardnera, pioniera w tej "dziedzinie". Szkoleniowiec reprezentacji Szkocji w pierwszym meczu międzynarodowym przeciwko Anglii zdecydował się na taktykę 2-2-6. Sprawdziła się ona bardzo dobrze przeciwko Synom Albionu, którzy stosowali niezwykle ofensywne 2-1-7.



Korekta wprowadzona przez szkoleniowca Celticu może nie była zbyt duża, jednakże dała zamierzone efekty. Chodziło tutaj mianowicie o wzmocnienie jeszcze bardziej tylnych formacji. Przed bramkarzem ustawiono w trójkącie więc trzech obrońców. Taki �zabieg� dawał spore pole do indywidualnych popisów każdego z nich, jednakże musiały one "odbywać się" na własnej połowie boiska. W tamtych czasach defensorzy mieli za zadania wyłącznie bronienia dostępu do własnej bramki, lecz pomimo tego i tak zdarzały się wyjątki. Jednym z nich był Alex Rollo - genialny lewy obrońca, który nie grał według standardów, często włączał się w akcje ofensywne, stając się ósmym piłkarzem atakującym w zespole. W pomocy zostało ustawionych jedynie dwóch piłkarzy, grających tuż przed obrońcami. Mieli oni za zadanie nie tylko rozgrywać piłkę, lecz także wspomagać szyki obronne. Często byli oni nazywani dodatkowymi defensorami, jednakże stwierdzenie to jest mylne, tym bardziej, iż większą część spotkania przebywali w okolicach środka boiska. W momencie, gdy jeden z obrońców wychodził do przodu dwaj środkowi pomocnicy cofali się, wzmacniając siłę obronną. Z przodu Malley ustawił aż pięciu zawodników, co w ówczesnych czasach nikogo nie dziwiło. Dwóch cofniętych napastników pełniło praktycznie rolę pomocników, jednakże ich zadaniem wyłącznie było konstruowanie akcji ofensywnych oraz zdobywanie bramek. Rzadko kiedy wracali się pod własne pole karne stwarzając liczebną przewagę na połowie rywala. Podobnym stylem odznaczali się również skrzydłowi, niezwykle szybcy, dobrze wyszkoleni technicznie, a co najważniejsze z ponadprzeciętnym umiejętnościami. Przykładem może być chociażby William Fernie czy Jimmy Walsh, którzy wielokrotnie udowadniali swoją wartość. Pomiędzy nimi został ustawiony najbardziej wysunięty napastnik, który praktycznie nie grał na własnej połowie. Był on odpowiedzialny jedynie za strzelanie bramek. Pomysł Malleya przetrwał blisko 70 lat, jednakże po wynikach widać, iż był bardzo skuteczny. Siedemnaście mistrzowskich tytułów, prawie tyle samo triumfów w Pucharze Szkocji stawiało niezwykle trudne zadanie przed kolejnym szkoleniowcem. Kiedy w roku 1965 postanowiono zatrudnić Jocka Steina nikt nie miał wątpliwości, iż wielkie sukcesy znowu nadejdą. Były piłkarz The Bhoys, doskonale znający realia klubu, postanowił zastosować odmienną taktykę niż jego poprzednicy. Ustawienie 4-2-4, czyli połączenie brasiliany i futbolu totalnego, nie było już żadną nowością, lecz w wykonaniu graczy Celticu było unikalne. Tylną formację tworzyła czwórka solidnych obrońców oraz bramkarz, którzy w sposób niezwykle umiejętny bronili dostępu do własnej bramki. Defensorzy grali bardzo wysoko, uniemożliwiając pełne rozwinięcie prędkości skrzydłowym oraz napastnikom rywali. Swoistym ewenementem był lewy obrońca � Tommy Gemmell. Niezwykle skuteczny na swojej pozycji, dał się poznać również jako świetny strzelec. To w końcu on zdobył dwie przepiękne bramki w finałach Pucharu Europy oraz dołożył mnóstwo innych bramek w innych spotkaniach. Środkowa linia Celticu pod wodzą Steina była jedną z najmocniejszych formacji w całym zespole. Ustawionych dwóch pomocników miało za zadanie jedynie konstruowanie akcji ofensywnych, a także zdobywanie goli. Jednymi z najlepszych zawodników byli Bobby Murdoch i Bertie Auld, którzy zapisali piękne karty w historii drużyny oraz europejskich pucharów. Niezwykle twórczy, bardzo szybcy i dynamiczni stanowili serce zespołu od którego wszystko się rozpoczynało. Tuż przed nimi byli ustawieni dwa klasyczni napastnicy oraz duet niezwykle ofensywnie nastawionych skrzydłowych, grających tuż przy liniach autowych.



Na efekty w postaci wyników nie trzeba było długo czekać, ponieważ już w 1967 roku Celtic wygrał Puchar Europy, a trzy lata później ponownie grał w finale tych rozgrywek. Doliczając do tego blisko 10 tytułów mistrzowskich po raz kolejny rezultaty i osiągnięte sukcesy stanęły za przyjętą taktyką. Kilka dość istotnych zmian w ustawieniu Celticu Glasgow nastąpiło, gdy w roku 1978 zatrudniono, w roli trenera, Billego McNeilla. Szkot, podobnie jak jego poprzednik preferowali niezwykle ofensywny, szybki styl, w którym główny nacisk kładło się na przednie formacje. Dzięki temu, po drobnych modyfikacjach, �powstało� 4-3-3 , często już wykorzystywane w latach 60-tych przez inne zespoły. Mimo tego taktyka The Bhoys trochę się różniła od standardów. Zdecydowanie najważniejszą formacją za czasów McNeilla stała się pomoc. Trzech piłkarzy, ustawionych w środku, bardzo blisko siebie, spełniało funkcję rozgrywających. W ciągu meczu mało który z nich schodził do linii bocznej podczas wypracowywania akcji. Tutaj pole do popisu mieli obrońcy, grający także ofensywnie.



Środkowi pomocnicy byli typowymi rozgrywającymi, których głównym zadaniem było atakowanie rywala. Piłkarze ci nie musieli także wspomagać szyki obronne, jednakże robili to niezbyt często. Wszystko zależało tutaj od tego jaki zawodnik był do dyspozycji trenera. Najczęściej na murawie było trzech typowych ofensywnych graczy, natomiast sporadycznie szkocki szkoleniowiec decydował się ustawiać defensywnie usposobionych pomocników. Dzięki temu środkowa formacja grała bardzo skutecznie, strzelając w ciągu sezonu sporo bramek. Najlepszym przykładem jest choćby Murdo MacLeod, który w latach 80-tych praktycznie co sezon strzelał co najmniej siedem bramek. W przedniej formacji szkoleniowiec The Hoops ustawił jedynie trzech zawodników. Liczba ta mogła dziwić, jednakże w ówczesnych czasach Celtic dysponował świetnym strzelcami, takimi jak: George McCluskey, Charlie Nicholas czy Frank McGarvey. Wliczając w to również niezwykle usposobionych skrzydłowych, którzy często grali jako napastnicy, większa liczba graczy była zbyteczna. Tak ofensywnie ustawiona drużyna Celticu, mimo wielkich nazwisk, nie odniosła choćby części sukcesów jak za kadencji Steina. Trzy zdobyte mistrzostwa to zdecydowanie za mało na tak pięknie grający zespół. Postanowiono skorzystać z innego szkoleniowca, byłego zawodnika Davida Haya., lecz i tym przypadku wyniki nie przyszły. Związku z tym ostatnią szansę ponownie dostał McNeill. Niestety Szkot jej w ogóle nie wykorzystał. Tym razem sposób na grę opierał się o przetartą taktykę 4-4-2. W niej o sile zespołu już nie stanowili pomocnicy, lecz obrońcy i napastnicy. Defensywna Celticu była niezwykle szczelna, grająca bardzo uważnie, a także dość ofensywnie. Dwójka skrajnych zawodników bardzo często pełniła rolę skrzydłowych, wchodząc niekiedy na połowę rywala. Natomiast gracze ustawieni w środku obrony praktycznie cały czas bronili dostępu dla własnej bramki. W tej formacji ciekawym przypadkiem był Roy Aitken. Niegdyś pomocnik, który został przekwalifikowany na obrońcę, bardzo dobrze czuł się w nowej roli. Podczas kontrataków to często to on wyprowadzał piłkę, stając się piątym pomocnikiem. Wtedy też skrzydłowi mogli czynnie wspomagać napastników i ustawienie The Bhoys zmieniało się na 3-3-4. Taki zabieg dawał ogromne pole do manewru dla dwójki środkowym pomocników. Mogli oni przemieszczać się na boisku dowolnie, w ramach rozsądku. Podczas obrony zespołu grali oni najczęściej pomiędzy bocznym, a środkowym obrońcą, podwajając krycie. Niewątpliwie kluczowymi postaciami za czasów McNeilla byli również napastnicy. Świetnie wyszkoleni, szybcy, a co najważniejsze skuteczni często strzelali bramki i wywiązywali się ze swojej funkcji bez zarzutu. Pomimo tak dokładnie rozpracowanego planu gra nie wychodziła tak, jakby to wynikało z założeń trenera. Trzeba także zaznaczyć, iż to również przez postać szkoleniowca Celtic nie odnosił zbyt wielu sukcesów. O ile piłkarzem Billy McNeill był świetnym, to managerem przeciętnym.



Następne istotne zmiany w stylu gry wprowadził John Barnes. Były zawodnik Liverpoolu postanowił skorzystać z dość nietypowego ustawienia jakim było 4-2-2-2. Taktyka ta, sporadycznie stosowana na Wyspach Brytyjskich miała dać olbrzymią przewagę nad rywalami. Stało się jednakże inaczej, ponieważ Anglik do końca nie wykorzystał jej możliwości. W formacji obronnej zostało ustawionych czterech piłkarzy, z czego dwójka skrajnych często wspomagała linie pomocy. Nie można ich było nazwać skrzydłowymi, bo takowej roli nie pełnili, lecz i tak grali wysoko. Z kolei środkowi byli zaangażowani jedynie w grę defensywną swojego zespołu i jedynie sporadycznie wychodzili z własnej połowy. Tuż przed nimi została ustawiona dwójka defensywnych pomocników. Grali oni w środku, blisko siebie, często występując w roli rozgrywających. Według koncepcji Barnesa byli oni dodatkową parę obrońców. Świetnym przykładem jest tutaj choćby Jackie McNamara czy Johan Mjallby, którzy byli obrońcami, a pod wpływem angielskiego trenera często grali w środku. Tuż przed nimi została ustawiona dwójka niezwykle ofensywnie grających zawodników. Z założeń czyste teoretycznych mieli oni trzymać swoich pozycji, jednakże w ówczesnych czasach Celtic miał wręcz genialnych pomocników na tej pozycji. Chodzi mianowicie o Lubo Moravcika i Eyaal Berkovica. Obaj prawie w ogóle nie utrzymywali swoich pozycji, przemieszczając się od obrony tuż pod bramkę rywali. W ustawieniu 4-2-2-2 ciężko także było zaznaczyć, który z nich grał na lewej, bądź prawej stronie, ponieważ panowała niezwykła wymiana pozycji. Trzeba również zaznaczyć, iż często było tak, że jeden z dwójki pomocników stawał się trzecim napastnikiem. Pomimo tego, iż Celtic, stosując założenia Barnesa grał bardzo przyjemnie dla oka, ofensywnie i skutecznie to nie odniósł wielkich sukcesów. Zdobycie jedynie Pucharu Ligi oraz dojście do drugiej rundy Pucharu UEFA było zdecydowanie za mało. Niewątpliwie winę za taki obrót sprawy ponosił trener, który, jak wspomniano wcześniej, nie do końca wykorzystał umiejętności poszczególnych piłkarzy oraz samego ustawienia.



Wielka zmiana w klubie z Parkhead nastała w momencie, gdy do zespołu dołączył Martin O�Neill. Były szkoleniowiec Leicester City postawił na niezwykle trudną taktykę, jaką było ustawienie 3-5-2. Wymagała ona od zawodników pełnej koncentracji, mobilizacji oraz dokładnego wykonywania założeń trenera. Ustawienie preferowane przez Irlandczyka opierało się głównie na pomocnikach. Z całej piątki tylko jeden miał zdecydowanie określone zadania defensywne i podczas kontrataków stawał się czwartym obrońcą. Przemieszczał się on głównie w środkowej części boiska, sporadycznie schodząc w boczne sektory. Do jego funkcji należało także rozgrywanie piłki i umiejętne włączania się do akcji ofensywnych, przy jednoczesnym asekurowaniu obrońców. Tuż przed nim ustawiono dwóch typowych środkowych pomocników, którzy odpowiedzialni byli za konstruowania gry, a także rozdzielanie piłek. Niekiedy Martin O�Neill stosował również dwóch defensywnych pomocników, jednakże taki zabieg w ogóle mijał się z celem. W ówczesnych sezonach Celtic bardzo dobrze grał właśnie z jednym przytrzymującym. Pozostawiało to większe pole do popisów ofensywnych graczy. Niezwykle istotną rolę miała także dwójka skrzydłowych, grających bardzo szeroko, tuż przy liniach bocznych boiska. W większości przypadków dośrodkowania z prawej bądź lewej strony pochodziło właśnie od nich. Piłkarze ci, świetnie wyszkoleni technicznie, potrafili praktycznie z każdej sytuacji dograć piłkę do napastników, jednocześnie zwiększając liczbę typowo ofensywnych zawodników. Trener natomiast nie obłożył ich zadaniami defensywnymi, tak więc mogli się oni skupić wyłącznie na ataku. Jedynie podczas wyprowadzania kontry przez przeciwnika ich rola ograniczyła się do obrony. Ciekawie również prezentowali się dwaj napastnicy. W zależności od sytuacji na boisku grali oni albo bardzo szeroko lub też blisko siebie. Pierwsza możliwość następowała w momencie, gdy skrzydłowi dopiero rozpoczynali atak, natomiast w drugim przypadku jak już boczni pomocnicy byli w okolicach 20, 30 metra od bramki rywali. Niekiedy O�Neill stawiał również jednego ze snajperów wysuniętego bliżej pola karnego, natomiast drugi był nieco cofnięty i występował w roli bardzo ofensywnego pomocnika. Taka sytuacja była rzadkością i nie okazała się tak skuteczna, jak klasyczne 3-5-2. Trzeba również zaznaczyć, iż bardzo ciężką pracę miała trójka obrońców. Ich liczba powodowała, że musieli być niezwykle pewni w swoich interwencjach i posiadali niezwykłą wydolność organizmu. Niewątpliwie podczas kontrataków skrzydłowi stawali się praktycznie bocznymi defensorami, jednakże do czasu ich przybycia środkowi musieli bardzo inteligentnie rozdzielać między sobą zadania. Wtedy też taktyka z 3-5-2 zmieniała się na 5-2-2-1. Zawodnicy Celticu niezwykle męczyli się podczas obrony, ponieważ O�Neill rozmiłował swoich graczy w pięknej grze kombinacyjnej, bardzo ofensywnej.



Wraz z przyjściem do klubu Gordona Strachan, trenera umiłowanego w typowym stylu brytyjskim, nastąpiły tylko niewielkie zmiany. Celtic kontynuował futbol typowo wyspiarski, niezwykle twardy, szybki, a czasami, o dziwo, nudny. Taktyka, którą przyjął były szkoleniowiec Southampton opiera się klasyczne ustawienie 4-4-2. Najsilniejszą formacją w obecnej drużynie bez wątpienia jest pomoc, bardzo zróżnicowana pod wieloma względami, dzięki czemu, w razie kontuzji któryś z piłkarzy, trenera ma do dyspozycji parę wariantów. Chodzi mianowicie o kontrasty pomiędzy środkowymi, a skrzydłowymi pomocnikami. Ci ustawieni centralnie grają nieustępliwie, często na pograniczu faulu i powolnie. Często do nich należy kontrolowanie tempa rozgrywania spotkania, i nie chodzi tutaj jedynie o spowalnianie, lecz także o przyspieszanie gry. Zdecydowanie częściej jednakże wychodzi opóźnianie, ponieważ najczęściej wystawianą parą środkowych pomocników są� defensywni. Taki zabieg teoretycznie powinien się przedkładać na zdecydowanie lepszą grę w obronie, jednakże nie do końca tak jest. Zupełnie odmienny styl prezentują skrzydłowi. Ich dynamiczne rajdy, dryblingi, niekonwencjonalne zagrania, a także sam sposób patrzenia na grę powoduje, iż cała linia pomocy stanowi zgrany kolektyw. Kolektyw, który współgra ze sobą całkiem dobrze, niwelując wiele niedoskonałości poszczególnych piłkarzy. Tak jak zostało wspomniane wybitnie defensywny charakter środkowej pary pomocników powinien przekładać się na efektywną grę w obronie. Nie do końca jest to prawdą, zważywszy, iż w wielu przypadkach sami defensorzy nie potrafią ze sobą współgrać. Jest to niezwykle istotne by tracić mało goli, a przy tym grać ładnie dla oka. Niewątpliwie sporą zaletą jest fakt, iż szybcy boczni obrońcy często włączają się do akcji ofensywnych, dzięki czemu skrzydłowi mogą grać niezwykle wysoko od własnej bramki.

Ważną kwestią jest również gra napastników. Ciągła wymiana miejsc między snajperami pozwala każdemu z nich znaleźć dogodną okazję do zdobycia bramki, które często padają po dokładnych dośrodkowaniach ze strony pomocników. Zazwyczaj są to piłki prostopadłe, wymagające od dwójki napastników refleksu oraz dobrej szybkości, lecz z podobną częstotliwością rozdają futbolówkę skrzydłowi. Ustawienie preferowane przez Strachana w świecie obecnego futbolu nie jest do końca tym, co można osiągnąć mając do dyspozycji obecnych zawodników i ich potencjał. Styl typowo brytyjski powoli odchodzi do lamusa, co jednakże nie oznacza, iż nie pasuje on w ogóle do The Bhoys.
Zobacz profil autora
Ateman



Dołączył: 18 Paź 2016
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów


ciekawe informacje, dzięki Smile
Zobacz profil autora
Informacje [historia] dot. The Bhoys
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu