Liga Mistrzów 2009-2010

Jak byśmy przegrali z Dynamem to gralibyśmy w ostatniej rundzie eliminacyjnej do LE, a tak przy porażce z Arsenalem bylibyśmy od razu w rundzie "grupowej" LE - co nam oczywiście nie grozi bo będziemy grali w LM Smile

przynajmniej tak mi się wydaje..........

Arsenal gromi w Premier League - Everton 1-6 Arsenal. 3 bramki fabregasa , 1 gallasa , 1 eduardo i 1 jakiegos belga obronca nei pamietam nazwiska Wink

jesli Arsenal zagra tak samo z nami to ekhem nie mamy szans Wink

) ale wierze w CELTIC !!

Troche na wariata to zorganizowane ale udalo sie i we wtorek zasiade na Parkhead. Dam z siebie wszystko na trybunach...poza tez Smile

Tommy gdzie siedzisz ? Smile

ja na North Stand Lower 105-A-24 Smile

Tommy napisał:

Troche na wariata to zorganizowane ale udalo sie i we wtorek zasiade na Parkhead. Dam z siebie wszystko na trybunach...poza tez Smile

Brawo !!!

Dotarlem na miejsce, pogoda chyba standardowa Smile

choc ziomek mowil, ze bylo ladnie. Odebralem wejsciowke, north stand lower takze mi przypadlo, teraz czekam na jutrzejsze emocje, choc na dzis tez ma ich nie zabraknac Smile

Tommy do zobaczenia ! xD

Ehh... załamałem się oglądając ten mecz. Tak jak pierwsza połowa mogła napawać jeszcze optymizmem tak druga to była jakaś absolutna żenada. Należał się nam ten wpierdol za grę bez charakteru. McDonald to powinien sobie pójść na wypożyczenie do jakiegoś St Johnstone, bo chyba zapomniał jak się gra w piłkę. Z resztą w ogóle cała drużyna w drugiej połowie dała dupy aż smutno. Cóż, LM nie będzie ale i tak YNWA!

Za pierwszą połowę, mimo straty bramki, należą się same pochwały. To było coś co, misie takie jak ja, lubią najbardziej Smile

Walka, gryzienie trawy i łamanie kości. Mniam, mniam Wink

Nad drugą połową trzeba spuścić zasłonę milczenia...... A że mecz trwa 90 minut to niesmak pozostaje..... Nadal twierdzę, że nie mamy napastników........

Wyglada na to ze nie bedzie w tym sezonie LM na Celtic Park . W I polowie jeszcze jako tako to wygladalo , rewelacji nie bylo ale cos sie dzialo i nagle brama do szatni po rykoszecie . II polowa to juz katastrofa , jedyneym ktory gral do przodu byl chyba Artur , reszta paletala sie bez celu . Arsenal wygral ten mecz solidnoscia , nie pokazali zadnych fajerwerkow tylko zlatwili nas najprosciej jak tylko sie da . Do tego ten samoboj Caldwella , swoja droga co z nim jest ??Chce chyba zostac krolem samobojow w LM jezeli juz nim nie jest ( Alborg , Benfica , Arsenal).
Po raz kolejny utwierdzilem sie w przekonaniu ze mamy sklad na krajowe podworko i nic wiecej a bedzie jeszcze ciezej bo zdaje sie od przyszlego roku mistrz SPL tez bedzie musial grac kwalifikacje . Europa odjezdza a my stoimy w miejscu .

co tu więcej dodać... brakło szczęścia trochę choć nawet jak by było po naszej stronie nasi grajkowie nie potrafiliby mu pomóc. Szkoda że nie grali całego meczu tak jak pierwsze 30 min, moze by chlopaki z londynu narobili w pampersy i odechciałoby by się im grać, a tu całkiem na odwrót wyszło. Wyjebać Donatiego! miał kilka odbiorów ale tyle samo albo więcej strat i te kurwa podania do nikogo... żenada.
Teraz jedyne na co możemy liczyć to łatwa grupa w LE a przede wszystkim zespoły z krajów niedaleko Polski Wink

A powiedzcie mi, czy mi się wydawało, czy kibice ARSEnalu nie śpiewali w pewnym momencie 'heil to the rangers' albo innej przyśpiewki i Rangersach?

Wczoraj w nocy dotarłem na chatę, fajny wyjazd (3 dni na wariata), stadion nabity niemal na full, chyba ktoś nie dojechał lub zrezygnował w ostatniej chwili. W tym dniu na hampden grali U2 więc to może też był powód kilkudziesięciu wolnych miejsc ,choć dla mnie marny to argument. Nie ważne. Trafiłem na miejscówkę w trzecim rzędzie gdzie doskonale było czuć zapach murawy i walki, gości na moje oko trochę ponad 2000. Atmosfera dobra, głośno co najważniejsze, jakieś przepychanki w sektorach zajmowanych przez Green Brigade ale o co tam chodziło nie wiem za daleko byłem. Piłkarsko każdy widział, o pół kroku zawsze nasi wolniejsi, choć Arsenal nie zachwycał to widać, że mają wpojone cwaniactwo i poprostu inny poziom gry. Pierwsza bramka ustawiła mecz i później było tylko gorzej. Wymiana uprzejmości z kibicami z Londynu co jakiś czas(też mi się wydawało,że prowokowali bucząc coś o rangers), choć raz dostali brawa za There's only one Jimmy Johnstone.
Szkoda, że już praktycznie po zawodach, powalczyć można w rewanżu tyle, że o honor i czekać na losowanie grup w lidze europejskiej. Może tak jak pisze Pedro trafimy na bliskie wyjazdy. Nie wynik jest dla mnie najważniejszy, zawsze będę co jakiś czas Tam wracał, Tam gdzie przez 90 minut czuje się najlepiej Smile

Graliśmy z jedną z lepszych drużyn na świecie i nie dopisało nam szczęście przy straconych bramkach. Malkontentom mówiącym o żenadzie przypomne koszmar wgs-a i Bratysławę. Graliśmy pieknie (1połowa) ale nie udało się.

JackieShugie napisał:

Malkontentom mówiącym o żenadzie przypomne koszmar wgs-a i Bratysławę.

jeżeli to o mnie to słowa były o konkretnym zawodniku i chyba tu nie ma co polemizować?

[quote="Tommy"] Wymiana uprzejmości z kibicami z Londynu co jakiś czas(też mi się wydawało,że prowokowali bucząc coś o rangers), choć raz dostali brawa za There's only one Jimmy Johnstone.
[quote]

Spiewali there is only one Johny Hartson.

Fajne tez bylo jak kibice celtow spiewali cos pod styl English fuck off i wskazywali na kibicow Gooners. ale YNWA bylo wykurwiste Smile

Racja Grzenio, (zastanawiałem się jaki związek miałby Jinky z Arsenalem?) źle usłyszałem,mój błąd.

Niestety kolejne baty ... 3-1 dla gooners Eduardo , Ebue i Arschavin a dla nas DONATI W LAST MATCH ACTION!!

PS. Proponuje zakmnac ten temat i zalozyc Liga Europejska 2009/2010 Smile

Losowanie UEFA Europa League jutro o godz. 13.00